Kazimierz Rosa to pseudonim artystyczny przyjęty przez autora prac wystawionych na widok publiczny
i poddany krytyce mniej lub więcej wytrawnego widza.
Malarz wystawiający niżej pokazane prace jest samoukiem i pracuje nad swoimi bohoobrazami piątą zimę. Początkowo nieudolnie namalowane pejzaże z wyobraźni były jego specjalnością. Ale nie tylko.
Przez pierwsze dwie zimy motał się w sobie, próbował różnych metod zasłyszanych gdzieś w swoim długim życiu, szukał czegoś uparcie. Dalej pracował samotnie doświadczając wzlotów i upadków, przez co hartował się w swojej pasji, umacniał w swoim postanowieniu, starając się zabić długie zimowe dni, by jakoś dotrwać do wiosny, do swojej drugiej pasji, tj. pracy w ogrodzie.
Po dwóch zimach, gdy w Węgorzewie powstał Uniwersytet Trzeciego Wieku, dopiero tam pod okiem prowadzących osób, poznawał metody i zasady przyjęte w profesjonalnym malarstwie. Poznał sposoby
i stosowane triki. Wiedzę tę przerabiał i przystosowywał do własnych potrzeb, by w miarę swych umiejętności zastosować w swoich obrazach. Dalej szuka natchnienia i inspiracji kierując wzrok w stronę wielkich mistrzów znanych w kraju i na świecie.